niedziela, 22 czerwca 2008
wtorek, 17 czerwca 2008
N.R.M. - varia

Od dłuższego czasu obserwuję wzrastające zainteresowanie białoruskim zespołem N.R.M. To wspaniale. Muzycy stają się stałymi gośćmi w naszym kraju, i choć ja ich "polski" koncert zaliczyłem w roku 2000 albo 2001 (dokładniej było to w Zamku Ujazdowskim w Warszawie) to trzeba było aż wsparcia Maleńczuka oraz Piżamy Porno, żeby Polacy zainteresowali się szerzej tym składem 2-3 lata temu. No i fajno.
Wklejam co dali na wikipedii
N.R.M. (Незале́жная Рэспу́бліка Мро́я - Niepodległa Republika Marzeń) – białoruski zespół rockowy, założony w 1994 roku przez członków zespołu Mroja. Nie tylko zjawisko muzyczne, ale także fenomen socjologiczny - dzięki niemu wielu Białorusinów zaczęło używać na co dzień języka ojczystego. Strona internetowa zespołu jest swego rodzaju wirtualnym państwem.
Muzycy N.R.M. byli jednymi z bohaterów filmu dokumentalnego Mirosława Dembińskiego Muzyczna partyzantka z 2007 roku, zaprezentowanego na 7. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym WATCH DOCS Prawa Człowieka w Filmie.
Doprecyzuję, że początkowo Mroja miała być kapelą metalową, mam gdzieś ze dwa kawałki z późniejszego okresu, kiedy zaczęli już alternatywizować. Na wikipedii nie napisano, że na koncertach N.R.M. zdarzały się manifestacje białoruskiego patriotyzmu (m.in. pojawiały się biało-czerwono-białe flagi), no i że reżym Łukaszenki skutecznie blokuje ten zespół na Białorusi.
Wolski, lider N.R.M. rewanżuje się Łukaszence swoistym poczuciem humoru oferując na stronie N.R.M. paszporty do Republiki Marzeń :). Wybór, który tu wrzucam, nie zawiera ostatnich nagrań, ale myślę, że i tak odpowiada na potrzeby wielu ciekawych - co też gra takiego ten N.R.M. o którym się mówi, ale którego nie można w prosty i łatwy sposób kupić w sklepie. Wybór który wrzucam to ponad godzina i czterdzieści minut muzyki. Posiadam także kilka piosenek z projektu ZET, Krambambulia (czyli innych projektów muzyków N.R.M.) - jeśli komuś będzie na nich zależało, zrobię upload.
Przy okazji mam nadzieję, że odwiedzi tego bloga ktoś, kto posiada płyty N.R.M. i zechce się ze mną podzielić.

1. N.R.M. - katui-ratui (5:19)
2. N.R.M. - dastala (4:30)
3. N.R.M. - katlet-matlet (5:22)
4. N.R.M. - mae pakalenne (4:09)
5. N.R.M. - 3 charapahi (3:28)
6. N.R.M. - Baju-baju (3:05)
7. N.R.M. - Bamzhy (3:48)
8. N.R.M. - byvai (4:11)
9. N.R.M. - chystaya-svetlaya (4:39)
10. N.R.M. - dastala-mix (3:53)
11. N.R.M. - dzed maroz (3:22)
12. N.R.M. - fabryka (5:24)
13. N.R.M. - hudsavet (3:54)
14. N.R.M. - katui-ratui-mix (4:16)
15. N.R.M. - kumba (4:41)
16. N.R.M. - la-la-la (3:40)
17. N.R.M. - beldarohi (5:24)
18. N.R.M. - liohkija (5:07)
19. N.R.M. - rock'n'roll (3:41)
20. N.R.M. - odz (3:00)
21. N.R.M. - padz zhyh (5:35)
22. N.R.M. - partyzanskaya (3:25)
23. N.R.M. - pavetrany shar (3:06)
24. N.R.M. - pesnya pra kahanne (4:15)
Download
tu się spotkamy

Oficjalna strona
poniedziałek, 9 czerwca 2008
V tłumaczenie na polski

mieszkamy w przyczepach na skraju miasta
nigdy nas nie widzisz, bo nie kręcimy się blisko
mamy 25 strzelb by dbać o to, by ludność się nie pleniła
ale w tej chwili potrzebujemy cię, i dlatego tu się kręcę
więc bądź dla mnie miły to i ja będę miły dla ciebie
i w tym kraju warunków nie jestem ponad podejrzeniem
nie zaatakuję cię, ale i nie zamierzam cię bronić
cóż, miło tu się znaleźć, przespać się na twoim trawniku
pamiętasz o swoim psie? hm, obawiam się że już go nie ma
jego skamlanie trochę mnie irytowało
tak, to byłem ja z gołębiami, puszczający je wolno koło fabryki
gdzie zmajstrowałeś swój komputer, kochanie
mam nadzieję, że kumasz związek, bo nie toleruję sprzeciwu
ja cię nie okłamię, ja ci po prostu nie wierzę
no więc, jam jest beczką śmiechu, z karabinkiem na ramieniu
podtrzymywałem ich nadzieję, dopóki nie wystrzelałem całej amunicji
ale wciąż nie czuję się szczęśliwy, mam wrażenie, że coś poszło nie tak
mam pieśń o rewolucji, widzę skrwawione fontanny
i dziesięć milionów pustynnych buggy spadających z gór
słyszę, że w tym Laurel Canyon pełno od gwiazd
ale nienawidzę ich gorzej niż trędowatych i pozabijam ich w ich autach...
niedziela, 8 czerwca 2008
Neil Young - Revolution Blues

postanowiłem podrzucić wam mp3 Neila Youna z kawałkiem "Revolution Blues" pochodzącym z płyty "On The Beach". Jest to jeden z moich ulubionych kawałków rockowych w ogóle, i częściej słucham "Revolution Blues" niż "Rockin' In The Free World" czy "Hey Hey My My". Często pomijany na best ofach - może dlatego, że Young przez chwilę zaaferował się działalnością grupy Charlesa Mansona i szybko się z tego wyleczył. Niemniej ślad pozostał na płycie On The Beach. Btw. bardzo Youngowska płyta z ładnymi balladami i zaangażowanymi tekstami. I taka ciekawostka. Być może już to się zmieniło, ale bardzo długo tej płyty nie chciano wydać na kompakcie, podejrzewam, że właśnie z powodu tego kawałka, a znowu wydać ją bez niego to dość odważna kastracja artysty...
REVOLUTION BLUES
----------------
Well, we live in a trailer at the edge of town
You never see us 'cause we don't come around.
We got twenty five rifles just to keep the population down.
But we need you now, and that's why I'm hangin' 'round.
So you be good to me and I'll be good to you,
And in this land of conditions I'm not above suspicion
I won't attack you, but I won't back you.
Well, it's so good to be here, asleep on your lawn.
Remember your guard dog? Well, I'm afraid that he's gone.
It was such a drag to hear him whining all night long.
Yes, that was me with the doves, setting them free near the factory
Where you built your computer, love.
I hope you get the connection, 'cause I can't take the rejection
I won't deceive you, I just don't believe you.
Well, I'm a barrel of laughs, with my carbine on
I keep 'em hoppin', till my ammunition's gone.
But I'm still not happy, I feel like there's something wrong.
I got the revolution blues, I see bloody fountains,
And ten million dune buggies comin' down the mountains.
Well, I hear that Laurel Canyon is full of famous stars,
But I hate them worse than lepers and I'll kill them in their cars.
Revolution Blues
4.45 MB
mp3@160 kbps
niedziela, 25 maja 2008
Stan Miłości i Zaufania - demo K2 (2002)
Swoją twórczość członkowie grupy określają mianem "lamer rocka". Chodzi o pozytywny i szczery przekaz oraz odrzucenie nadęcia i pozy. Muzycznie jest to melodyjny rock, czerpiący zarówno z amerykańskiej alternatywy, jak i brit popu. Pojawiają się w nim także elementy reggae i innych gatunków muzycznych.
(antyportal.pl)
A więc jednak chłopaki przetrwali te kolejne 6 lat, od kiedy widzieliśmy się ostatni raz. Graliśmy razem na przeglądzie PUPA'02, i zdecydowanie przypadliśmy sobie do gustu. Nawet w trakcie koncertu zaimprowizowaliśmy Pearl Jamowski "State Of Love And Trust", na taśmie z naszego bootlegu słychać wyraźnie gromkie "YEAH!!!" to właśnie Stan Miłości i Zaufania w pierwszym rzędzie zareagował gromko na prezent haha... Myślę więc, że dla fanów zespołu, którzy mieli okazję być na ich trasie promującej debiutancką płytę (wydaną w lutym tego roku przez Mystic Prod.) niniejsze demo będzie ciekawostką, tak grał S.M.iZ. w AD 2002 roku. Tytuły kawałków pochodzą ode mnie, do rąk własnych dostałem od nich tylko kasetę bez opisu, ale cholernie mi się spodobały te kawałki i szkoda że wraz z MekTuBem nie doczekaliśmy tej chwili. Fajnie byłoby spiknąć się razem i szarpnąć jakąś sztukę i powspominać haha... Jestem ciekaw, czy nadal gra z nimi tamten basista (niestety nie pamiętam jak się nazywał) kawał solidnego muzyka.
Zwróćcie uwagę na określenie co gra zespół - "lamer rock" - jak to niedaleko od naszego mektubowego "rock'n'roll z bąblem w nosie" hehe
2002 - demo K2
tracklista
- Stan Miłości i Zaufania - więc chodź - pójdziemy razem tam (2:17)
- Stan Miłości i Zaufania - Today (3:20)
- Stan Miłości i Zaufania - wczoraj odeszła stąd nadzieja (3:18)
- Stan Miłości i Zaufania - It's been a while (1:17)
- Stan Miłości i Zaufania - ask you a question (3:41)
- Stan Miłości i Zaufania - każda nasza rozmowa (3:35)
- Stan Miłości i Zaufania - to stay (2:52)
- Stan Miłości i Zaufania - na outro (2:15)
no pass
Hot Water - I Can't Get Mad Because Of You

Kawałek którego często mi brak, fajny, nostalgiczno ironiczny, jakby wzięty z filmu (aż dziw że nikt w takim celu po niego nie sięgnął), czuć tu jakby ranek w kawiarni, za szybą deszcz, kac moralny, a może stawanie na nogi po rozstaniu. Przegenialna kompozycja Maćka Sobczaka. Utwór pochodzi z pierwszej płyty Hot Water - s/t. Ciężko znaleźć dobrego ripa, zresztą tracklista kasetowa i cd-kowa cholernie się różniły, i ja osobiście nie lubię tej płytowej, kaseta choć zawierała chyba mniej kawałków ilościowo, była zwięźlejsza, angielska, i fajowo się słuchało. Zresztą, płyta zaczynała się od kawałka Green Train - najlepszego na wstęp. Potem tracklistę kasetową zmieniono pod wersję CD i wypuszczono reedycję tego stuffu, i w ogóle zamotane jak Polton wydawał ten materiał. Najważniejsze że patrzę tak po blogach, po emulach i nie widzę nigdzie, żeby ktoś ten pierwszy album zrippował i wrzucił. Prawdopodobnie zrippuję więc swoją kasetę (mam też na taśmie Wolne od Świąt, tej płyty z 2003 roku bodaj Dwa Słowa - nie słyszałem nigdy)...
A na zajawkę wrzucam ten kawałek, czyż nie jest genialny? I na dodatek made in Poland.
Hot Water - I Can't Get Mad Because Of You (mp3)
Hot Water powstał w 1987r. i pochodzi z Poznania. Określenie gatunku muzycznego tworzonego przez tą grupę jednym słowem jest niemożliwe. W ich twórczości pojawiają się elementy rocka, bluesa, folk oraz swing’u. Nie ulega wątpliwości, że jest to zespół o bardzo charakterystycznym i indywidualnym brzmieniu. Mają na swoim koncie setki koncertów na małych i wielkich scenach. Współpracowali z wieloma gwiazdami polskiej sceny jak i zagranicznej. Ich ostatnia płyta „Dwa Słowa” jest jedną z najlepszych płyt polskich wykonawców w 2003 roku.
Na koncertach zespół prezentuje repertuar autorski, który jest wzbogacony o utwory takich wykonawców jak: J.Hendrix, J.L.Hooker, E.Clapton, J.J. Cale, S.R. Vaughan, The Doors, czy Morphine.
(infokoncert.pl)
Deep Blue Angel - najlepszy kawałek Piaska ever?

Kariera Andrzeja "Piaska" Piasecznego oraz zespołu Mafia właściwie nigdy mnie nie interesowała, chociaż zawsze uważałem go za gościa o potencjale niesamowitym acz zatracającym się w jakichś dziwacznych kawałkach, ni to do słuchania ni do tańczenia. Jakieś siakieś dziwadła. A przypomnijmy że startował on z kielecką brygadą bluesową (wówczas) Mafia - z którą nagrał jeden z piękniejszych utworów polskiego bluesa pościelowego. Nie wierzycie? Posłuchajcie sami. Kawałkiem tym, praktycznie mało znanym ogółowi, kasowałem wielu dyskutantów twierdzących, że nie ma w Polsce dobrych wokalistów, albo że Piasek nie umie śpiewać. Zawsze podczas takiej pogawędki ni stąd ni zowąd puszczałem niby przypadkiem kasetę z tym kawałkiem i nagle pytałem interlokutora: "Zgadnij kto to śpiewa". NIKT powtarzam NIKT nie trafił, że to Piasek from Poland haha.
Trudno po przesłuchaniu tego kawałka nie mieć wrażenia, że wyżej tego Piasek już nigdy nie podskoczył, choć na pewno był w stanie. Dziwnie się ta jego kariera potoczyła, popularność celebrytowa, seriale, płyty które są, a których nie wiem kto słucha, skoro nikogo nie znam takiego osobiście a podobno się sprzedają... No dziwnie - on pewnie nie narzeka na swój los, i w zasadzie nie mój interes, ale... słuchając Deep Blue Angel ma się wrażenie, że to w TĘ STRONĘ MIAŁ IŚĆ...
Mafia - Deep Blue Angel (mp3)

Przy okazji, jeśli ktoś ma dobrze zripowany CD z pierwszą płytą Mafia (z której pochodzi Deep Blue Angel) to proszę o kontakt albo linka. Thanks.
Andrzej „Piasek” Piaseczny – artysta należący do czołówki polskich wokalistów i autorów tekstów, specjalizujących się w szeroko pojętej muzyce pop. Urodził się w 1971 roku, ukończył muzykę w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kielcach i zadebiutował jako wokalista kieleckiej grupy MAFIA. Wspólnie z zespołem wylansował szereg przebojów („Wishing Well”, „Noce całe” „Tak lubię”). W 1995 roku nagrał wraz z Robertem Chojnackim płytę „Sax & Sex”, która okazała się wielkim sukcesem komercyjnym. W 1996 roku Piasek otrzymał „Fryderyka” w kategorii najlepszy wokalista roku. W 1997 roku rozpoczął karierę solową. Rok później ukazała się pierwsza solowa płyta „Piasek”, która szybko zdobyła miano „platynowej”. Na festiwalu Piosenki Krajów Nadbałtyckich w Karlsham w 1999 roku zdobył drugą nagrodę. Reprezentował nasz kraj również na Festiwalu Eurowizji w 2001 roku. Możemy go oglądać w TVP w serialu „Złotopolscy”, w którym gra Kacpra Górniaka – również piosenkarza.
(i-kielce.pl)
piątek, 23 maja 2008
Jester's March i House Of Spirits

Prezentuję poniżej dwie moim zdaniem znakomite płyty niemieckiej kapeli JESTER'S MARCH. W sieci znaleźć można bardzo mało informacji na ich temat, nikomu się nawet nie chciało założyć im hasła na Wikipedii. Toteż domyslam się, że dla wielu ta nazwa nic nie mówi, albo nie wiele. Była to dziwna kapela, niby melodyjnie grająca, heavy metalowo, ale często sięgająca w thrashowe rejony, na encyklopedii metallum okreslono ich wręcz mianem progressive speed thrash metal - cokolwiek to dla was znaczy. Zdecydowanie jest to zespół do którego trzeba się przyzwyczaić, trochę mogą kojarzyć się z heavy metalową skandynawią, czyli specyficzne wokale i techniczne zagrywki a wszystko zatopione w oceanie melodii. Gdybym miał to do czego porównać, to hm... Proszę się specjalnie tymi porównaniami nie przejmować: Queensryche, Dokken, Patriarch, Mekong Delta, Apocrypha... no jesli możliwe jest wyobrażenie sobie takiej mieszanki, to powiedzmy, że można tak to opisać. Zresztą - udało mi się wygrzebać na youtube.com wrzutę z kawałkiem Jester's March (zwróćcie uwagę, że user też nie potrafił jednoznacznie otagować ich muzyki - pada nawet szyld Gothic metal oraz kapele typu Sieges Even, czy Heaven's Gate). Być może niektórym znane są dalsze koleje polowy skladu JESTER'S MARCH, ponieważ udzielali się oni w HOUSE OF SPIRITS, gdzie m.in. grywal Uwa Baltrusch czy Jörg Michael znani np. z Mekong Delta i Sodom (i mnóstwa innych kapel).
Zajawka z pierwszej plyty
1991 - Beyond

Tracklist:
1.Beyond 00:55
2.Middle of madness 06:25
3.Believe 03:36
4.Jester's rise 07:55
5.Rain falls 03:48
6.False religion 05:29
7.Rhapsody in lies 03:54
8.To wicked leaders 05:28
9.Into the void 05:47
******************************
Total playing time: 44:00
mp3@CBR192kbps
Size: 62MB
From RapidShare
from MegaUpload
Vocals : Olaf Bilic
Guitars : Michael Bilic
Guitars : Pierre Danielzyk
Bass : Martin Hirsch
Drums : Oliver Schürtrumpf
Keyboards : Uli Köllner
1992 - Acts

Tracklist:
1.News 00:14
2.Paralized 03:59
3.Run 05:05
4.Take the pain 03:58
5.Innocence 04:20
6.No man's land 04:03
7.Agony 01:20
8.Start fighting 03:07
9.Spellbound 03:40
10.Leaving 03:35
11.Don't turn 03:41
******************************
Total playing time: 36:41
mp3@CBR192kbps
Size: 52MB
from RapidShare
from MegaUpload
Vocals : Olaf Bilic
Guitars : Michael Bilic
Bass : Martin Hirsch
Drums : Oliver Schürtrumpf
------------==============-----------------
No i skoro już jestesmy w temacie Olafa Bilicia to wrzucam album (jedyny jaki mam) House Of Spirits
House of Spirits - Turn of the Tide (1994)

1.Dawn 01:31
2.Turn the tide 04:34
3.Wasteland 04:35
4.Keep me from dreaming 05:23
5.Close to the edge 04:43
6.He waited 04:04
7.In my heart 05:50
8.The eye of a storm 04:53
9.In a daze 04:15
10.Final mistake 04:19
11.Time has come 05:39
******************************
Total playing time: 49:46
mp3@VBR248kbps
Size: 90MB
From MegaUpload
Vocals : Olaf Bilic
Guitars : Uwe Baltrusch
Bass : Martin Hirsch
Drums : Jörg Michael
DANZIG - Not Of This World (live in USA, 1989)

Danzig - kto zacz, przedstawiać nie trzeba. Ludzie dzielą się w ogóle na trzy kategorie: pierwsza to ci co słuchają Danziga, druga co nie słuchają Danziga i trzecia - umysłowo chorzy. Prezentowany materiał okroiłem z tego względu, że druga częsć nagrania pochodzi ewidentnie z innego koncertu, lub też pochodzi od innej osoby i ma dużo słabszą jakość, a co za tym idzie - prezentuje wartość jedynie dla bardzo zażartych maniaków z pierwszej kategorii ;) Ale, jeśli kogoś interesuje druga część tego wydawnictwa, to proszę o kontakt, komentarz itp. wtedy postaram się go udostępnić zainteresowanym.
Co my tu mamy. Oprócz znanych i lubianych kompozycji mamy także mniej znaną "When Death Had No Name" nie wiadomo dlaczego skazaną przez Glena jedynie na byt singlowy (pojawił się np. na singlu "Dirty Black Summer" - choć nagrano go na bodaj pierwszym demo zespołu i wówczas nosił tytuł "Mortal Sin"). No nie kumam tej polityki, moim zdaniem to zajebisty numer.
Tracklista:
01. Am I Demon
02. Twist Of Cain
03. Mother
04. Evil Thing
05. When Death Had No Name
06. Not Of This World
TT: 24:07
size: ~29 MB
mp3@160kbps
no pass
1989 Not Of This World
[Z kronikarskiego obowiązku dodam, że część, którą sobie odpuściłem, miała taką setlistę (wydaje mi się, że to i tak mieszanka z dwóch koncertów)
Twist Of Cain
All Hell Breaks Loose
medley: London Dungeon/Horror Business
Halloween
777
wrzucam tę częsc jako jeden plik mp3
part 2: Not Of This World
]
Gdyby komuś było mało może odwiedzić następującą stronę SADISTICAL i pobrać sobie jeszcze jeden bootleg (nie sprawdzałem) oraz kilka kawałków demo
I w ramach ciekawostki jedyna wersja studyjna "When Death Had No Name" jaką posiadam:
When Death Had No Name (mp3)
Przy okazji jak ktoś posiada wersję w lepszej jakości to proszę o kontakt albo o linka :)
czwartek, 22 maja 2008
Poprawka do Guns N' Roses
Wraz z Pellem ustalilimy że zawartosc tego bootlega jest identyczna z tym co on zna jako koncert z 1988 roku Live at the Ritz. Przy okazji Pelle podrzucił brakujący nam pierwszy kawałek otwierający występ.
It's So Easy
Sluchajac konca tego nagrania i poczatku Mr. Brownstone z mojej paczki mozna zauwazyc ze jest to identyczne nagranie. Pozostaje kontrowersja zatem jak datowac ten koncert na 1988 czy na 1989 - ja posilkuje sie informacjami z aukcji internetowych gdzie znalazlem plyty cd z tym koncertem (byc moze wine ponosi Live&Alive ktore na wkladce plyty umiescila zla informacje), Pelle jest specem od bootlegow nadto posiada ten koncert na video (brak kawalka Mama Kin) i jego informacje sa raczej wiarygodne. Jesli ktos cos wie wiecej zapraszam do komentarzy...
It's So Easy
Sluchajac konca tego nagrania i poczatku Mr. Brownstone z mojej paczki mozna zauwazyc ze jest to identyczne nagranie. Pozostaje kontrowersja zatem jak datowac ten koncert na 1988 czy na 1989 - ja posilkuje sie informacjami z aukcji internetowych gdzie znalazlem plyty cd z tym koncertem (byc moze wine ponosi Live&Alive ktore na wkladce plyty umiescila zla informacje), Pelle jest specem od bootlegow nadto posiada ten koncert na video (brak kawalka Mama Kin) i jego informacje sa raczej wiarygodne. Jesli ktos cos wie wiecej zapraszam do komentarzy...
Guns N' Roses - Live USA (1989)

Wrzucam na prośbę Partyzanta/Pellego ten koncert z 1989 roku. Poniższa okładka pochodzi z wersji CD, ale ja ten materiał zrippowalem z posiadanej kasety MC. Zgodnie z informacją znalezioną w sieci - brak tu otwierającego utworu It's So Easy, no ale niestety nie znalazłem go na swojej rozbiegówce, więc musi wystarczyć to, co wrzucam. Koncert jest bardzo dobry, pokazuje G N'R z czasów rock'n'rollowych bez bufonady, pomponiady i skaczących chórków dęto-tanecznych. Surowy rock'n'roll na 2 wiosła bas perkę i wokal. Czyli tak jak to wyglądało na początku. Moim skromnym zdaniem udany przyczynek do zrozumienia stękań starych old mobilów takich jak ja, czemu Use Your Illusion to już nie to, co kiedyś, i te pe i te de... Podczas koncertu publiczność usłyszała m.in. 3 covery Knocking On Heaven's Door Dylana, Mama Kin (Aerosmith) oraz Whole Lotta Rosie (AC/DC), które zespół bardzo często wykonywał na koncertach.

Pełna tracklista:
SIDE A
1. Mr. Brownstone (4:08)
2. Out Ta Get Me (3:55)
3. Sweet Child Of Mine (5:55)
4. My Michelle (4:18)
5. Knockin' On Heaven's Door (6:22)
6. Welcome To The Jungle (4:31)
SIDE B
1. Nite Train (4:35)
2. Paradise City (6:23)
3. Mama Kin (3:32)
4. Rocket Queen (7:10)
5. Whole Lotta Rosie (3:56)
6. Shadow Of Your Love (2:58)
download: G N'R (1989) Live USA
mp3@160 kbps
no password
TT: 57min 49sek
size: ca ~69 MB
------------------
I tak na koniec krótki filmik (9 minut) z materiałami Rockumentary z 1989 o GUNS N' ROSES
Jako ciekawostka fragmenty kawałka The Garden oraz Yesterdays śpiewanych przez Axla w barze (oba kawałki znalazły się potem na Use Your Illusion). Kiedy chłopcy sobie kadzą nawzajem to się bardzo słodko robi na sercu nieprawdaż?
niedziela, 18 maja 2008
Klaatu - Strange (1991)

strange... strange... there's no bloody stains...
KLAATU pochodził z Łodzi i zaczął grać na początku lat 90-tych, może nawet ciutkę wcześniej. Porównywano ich do AEROSMITH, GUNS N' ROSES i chyba najlepsza łatka jaka do nich przylgnęła to łatka polskiego EXTREME z Łodzi.
Mówi Adam Dziadek, wokalista Klatu. To było granie na poziomie: mieliśmy własne brzmienie, zbieraliśmy dobre recenzje... W 1992 roku doczekali się debiutanckiego longplaya, zatytułowanego Strange. Chwilę później przyszła lokalna popularność. Łódź rozgrzewała wtedy sprawa córki prawicowego polityka, która uciekła z chłopakiem od rodziców: zespół dedykował jej polską wersję piosenki One Chance (Daj jakiś znak). Pełni dobrej myśli przystąpili do nagrywania kolejnego materiału i... Wszystko upadło. Mieliśmy fajne studio, S4, wreszcie mogliśmy dobrze zabrzmieć. Właściwie już nagraliśmy materiał, gdy zbankrutował Arston – firma, która nas wydawała. Nie było pieniędzy na skończenie i wykupienie nagrań.
Dziś zastanawiam się, co się z tymi nagraniami stało, i czy będzie kiedykolwiek szansa ich przesłuchać, choćby dlatego, że jedyna płyta jaka wyszła z tamtego okresu, poniżej prezentowana, zawierała superową rockową jazdę, choć z pewnością brzmienie materiału mogłoby być lepsze (choć z drugiej strony, kto wtedy w Polsce mógł serio marzyć o lepszym?)
Ich tytułowy kawałek "Strange" znalazł się na składance Brum

Oraz na tej składance:

----------------
KLAATU - Strange
Materiał ten został wydany przez Arston na kasecie oraz na CD w roku 1991/1992. Niniejszy rip pochodzi z mojej kasety.

01. Bad Feeling (3:41)
02. Come On (3:01)
03. Be My Girlfriend (4:17)
04. Do You Feel This (3:13)
05. America (3:31)
06. One Chance (5:16)
07. I Can't Stand Your Jail (2:43)
08. Lazy Girl (3:39)
09. Cover Woman (3:25)
10. Nice Boys (2:52)
11. Strange (3:05)
12. Crazy Rock'n'Roll (2:56)
Dziadek, Adam g / voc
Mirowski, Rafał dr
Stangierski, Przemysław g
Zapędowski, Witold bg
Wojciech Bazan - producent i manager
nagrane w "Modern Sound Studio" przez Adama "Alf" Toczko w Gdyni 1991
mp3@128kbps / no password
KLAATU - Strange
Kilka lat temu wyszła druga płyta zespołu, ale nazwana już pod szyldem KLATU - przez jedno "a", w zmienionym trochę składzie no i zawiera już muzykę popową bardziej. Mam CD z tym materiałem, którego nie słucham - chętnie wymienię na CD "Strange".
Linki:
Oficjalna strona nowego Klatu
sobota, 10 maja 2008
Alternatywa jest wszędzie

(ilustracja ze strony: www.hongan.pl)
piękny kawałek nagrałem w stylu wczesnych Users późnych nie wiem sam czego :uhehe:
Alternatywa jest wszędzie (ca. 1MB)
tranzystorowa nacja
walkmanowa generacja
po wakacjach
w półkrawatach wariacja
czy zrozumiesz gdy mówię
że jesteś w błędzie, w błędzie
alternatywa nie jest w niebie
jest wszędzie
jest wszędzie
wszędzie
niedziela, 13 kwietnia 2008
Emanuel - Zegarmistrz Światła

Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy
Spłyną przeze mnie dni na przestrzał
Zgasną podłogi i powietrza
Na wszystko jeszcze raz popatrzę
I pójdę nie wiem gdzie - na zawsze.
hej, moja schizofreniczna wersja Zegarmistrza Światła Tadzia Woźniaka.
Improwizacja, ale improwizacje są najlepsze. Wydaje mi się, że można by ten pomysł pociągnąć dalej i nad nim popracować, a wy jak myślicie?
Bieri Zegarmistrza w mp3
piątek, 11 kwietnia 2008
poniedziałek, 7 kwietnia 2008
Rare Bird - Rare Bird (1969)
Następna wrzuta, tym razem zerujemy licznik i jedziemy z pierwszą płytą.

1. Rare Bird - Beautiful Scarlet (5:43)
2. Rare Bird - Sympathy (2:47)
3. Rare Bird - Natures Fruit (2:38)
4. Rare Bird - Bird On A Wing (4:19)
5. Rare Bird - God of War (5:33)
6. Rare Bird - Iceberg (6:53)
7. Rare Bird - Times (3:25)
8. Rare Bird - You Went Away (4:42)
9. Rare Bird - Melanie (3:29)
polecam 8)
KRadnij sTąd
no pass

1. Rare Bird - Beautiful Scarlet (5:43)
2. Rare Bird - Sympathy (2:47)
3. Rare Bird - Natures Fruit (2:38)
4. Rare Bird - Bird On A Wing (4:19)
5. Rare Bird - God of War (5:33)
6. Rare Bird - Iceberg (6:53)
7. Rare Bird - Times (3:25)
8. Rare Bird - You Went Away (4:42)
9. Rare Bird - Melanie (3:29)
polecam 8)
KRadnij sTąd
no pass
niedziela, 6 kwietnia 2008
Rare Bird - Born Again (1974)
1. Rare Bird - Body and Soul (3:10)
2. Rare Bird - Live For Each Other (2:56)
3. Rare Bird - Diamonds (4:09)
4. Rare Bird - Reaching You (3:32)
5. Rare Bird - All That I Need (4:00)
6. Rare Bird - Redman (3:49)
7. Rare Bird - Peace Of Mind (5:26)
8. Rare Bird - Harlem (3:24)
9. Rare Bird - Lonely Street (3:14)
10. Rare Bird - Last Tango In Beaulah (6:28)
Download
no pass 192kbps
2. Rare Bird - Live For Each Other (2:56)
3. Rare Bird - Diamonds (4:09)
4. Rare Bird - Reaching You (3:32)
5. Rare Bird - All That I Need (4:00)
6. Rare Bird - Redman (3:49)
7. Rare Bird - Peace Of Mind (5:26)
8. Rare Bird - Harlem (3:24)
9. Rare Bird - Lonely Street (3:14)
10. Rare Bird - Last Tango In Beaulah (6:28)
Download
no pass 192kbps
Rare Bird - Somebody's Watching (1973)

Kolejna płyta Rare Bird.
Tracklista:
1. Rare Bird - Somebody's Watching (5:23)
2. Rare Bird - Third Time Around (4:56)
3. Rare Bird - Turn Your Head (4:39)
4. Rare Bird - More And More (4:03)
5. Rare Bird - Hard Time (3:05)
6. Rare Bird - Who Is The Hero (3:38)
7. Rare Bird - High In The Morning (3:39)
8. Rare Bird - Dollars (8:33)
Download
no pass, vbr
Rare Bird - Epic Forest (1972)
_front.jpg)
To wydanie zawiera 3 kawałki bonusowe. Wrzucam ten album na prośbę artificial red. Postaram się też uploadnąć pozostałe albumy tej ciekawej grupy.
1. Rare Bird - Baby Listen (3:23)
2. Rare Bird - Hey Man (5:52)
3. Rare Bird - House In City (4:24)
4. Rare Bird - Epic Forest (9:10)
5. Rare Bird - Turning The Lights (4:37)
6. Rare Bird - Her Darkest Hour (3:32)
7. Rare Bird - Fears Of The Night (3:16)
8. Rare Bird - Turn It All Around (4:42)
9. Rare Bird - Title No.1 (Birdman) (6:04)
10. Rare Bird - Roadside Welcome (4:19)
11. Rare Bird - Four Grey Walls (3:53)
12. Rare Bird - You're Lost (10:06)
13. Rare Bird - Devils High Concern (unreleased) (2:49)
14. Rare Bird - Sympathy (single version) (2:34)
15. Rare Bird - What You Want To Know (different version) (3:31)
Download
no pass, 128 kbps
sobota, 5 kwietnia 2008
New Star Soccer 3.15 PL
New Star Soccer to manager piłkarski ale zarządzamy nie drużyną a karierą naszego indywidualnego zawodnika. Jest z tym kupa frajdy i nie chcę zdradzać szczegółów. Gra pomimo grafiki rodem z soccerów na Amigę jest niesamowicie grywalna, o ile ktoś lubi managery - i polecam ją wszystkim.
Oto screen z rezultatem mojego finałowego meczu w Mistrzostwach Świata 2010 ;)

Należy ściągnąć plik, rozpakować i zainstalować najpierw plik instalacyjny, i od razu potem plik z dodatkami w katalogu Ligi Update.
Download NSS 3.15 PL
SIZE: ca. 10,3 MB
PASS: no password
Polecam :)
Oto screen z rezultatem mojego finałowego meczu w Mistrzostwach Świata 2010 ;)

Należy ściągnąć plik, rozpakować i zainstalować najpierw plik instalacyjny, i od razu potem plik z dodatkami w katalogu Ligi Update.
Download NSS 3.15 PL
SIZE: ca. 10,3 MB
PASS: no password
Polecam :)
niedziela, 23 marca 2008
Emanuel - blusik
Nagrałem na szybko sobie szkic - może wrócę do tego pomysłu jeszcze. Lubię grać takie ciągnące się motywy, to jest świetne do improwizacji, ale nigdy nie mam czasu i spokoju poćwiczyć.
Przesterowany jest bas i perka, ale... cholernie mi się tak podoba HEHE
Download Blusik
PS. Legia - Zagłębie L. 3:0
Widzew - Legia 0:1
Szkoda że tak późno :(
Przesterowany jest bas i perka, ale... cholernie mi się tak podoba HEHE
Download Blusik
PS. Legia - Zagłębie L. 3:0
Widzew - Legia 0:1
Szkoda że tak późno :(
poniedziałek, 3 marca 2008
Emanuel - House of the Rising Sun
O co chodzi - nikt do końca nie wie na pewno. Powiada się że Rising Sun było więzieniem dla nieletnich, sierocińcem albo burdelem. Wersje są różne, jak to w Internecie. Z całą pewnością kojarzyć to będziemy dzięki wersji zespołu Animals, niektórzy być może znają w wersji Joan Baez (amerykańska gwiazdka folk), inne wersje to tylko leszczyzna w porównaniu do Animalsów. Najstarsza zarejestrowana wersja z początków lat 20-tych XX w wykonaniu Ashleya gdzieś mi się straciła, ale z dużą pewnością muzykolodzy wypowiadają się że kawałek ten grywany był od XVIII wieku, być może pamięta czasy po wojnie secesyjnej w USA. Jako dziecko wieczorami słuchałem tego w wykonaniu mojego ojca, którego głos, dopóki mógł śpiewać - brzmiał jak jakiś konglomerat Wysockiego z Nickiem Cavem (ciary aż mnie przeszły). Potem mój ojciec rzadko łapał za gitarę, wiecznie wracał zmęczony z pracy i w końcu kiedy teraz siedzi na emeryturze... stracił głos. Tak, będę pamiętał to zawsze, przecież na tym kawałku uczyłem się pierwszych chwytów na gitarze. Do dziś pamiętam - a-moll, C-dur, (wszyscy grają D-dur, ale ja wolę tu:) d-moll, F-dur // a-moll C-dur, E-dur // a-moll C-dur, d-moll, F-dur // a-moll E-dur a-moll (i ja dodaję jeszcze E-dur)...
Pamiętam, że ojciec znał kilka polskich wersji tego kawałka, i tę więzienną, znaną dzięki Kazikowi (ale jednak ciut inną), i taką o paziu i królewnie, i tę taką normalną - znalazłem tłuamczenie Szwedy, ale ojciec znał ładniejsze, ale nie potrafię sobie przypomnieć JEGO słów, ledwie jedną linijkę odtworzyłem w swoim miernym tłumaczeniu. Wydaje mi się, że była to jedna z pierwszych piosenek w moim życiu, które usłyszałem, wydaje mi się także że mając te 1-2 lata kiedy zacząłem jarzyć więcej niż tylko siku i kupa - kawałek ten był dla mnie częścią mojego mikrośrodowiska - jak odgłosy wiatru, mowy ludzkiej, windy w bloku czy wody z kranu. Nigdy nie będę miał podobnego głosu jak ojciec, ba, nigdy nie będę potrafił z taką lekkością bawić się swoim głosem, ale dzięki niemu od jakichś 25 lat staram się, by w moim domu zawsze była jakaś gitara.
There is a house in New Orleans,
They call the Rising Sun,
And it's been the ruin of many a poor boy,
And God I know I'm one.
My mother was a tailor,
She sewed my new bluejeans,
My father was a gamblin man,
Down in New Orleans.
Now the only thing a gambler needs,
Is a suitcase and trunk,
And the only time he's satisfied,
Is when he's on a drunk.
Oh mother tell your children,
Not to do what I have done:
To spend your lifes in sin and misery,
In the house of the Rising Sun.
Well i got one foot on the platform,
The other foot on the train,
I'm going back to New Orleans,
To wear that ball and chain.
Well, there is a house in New Orleans,
They call the Rising Sun,
And it's been the ruin of many a poor boy,
And god I know I'm one.
moje tłumaczenie na szybko:
W Nowym Orleanie stoi dom
zwą go Domostwem Wschodzącego Słońca
Jak ruiny wielu biednych chłopców
i Boże, wiem co mówię, bom jednym z nich
Moja matka dżinsy mi uszyła
zarabiała tak na chleb
a ojciec bóg wie gdzie w karty rżnął
gdzieś w centrum Nowego Orleanu
Jedyne czego potrzebuje gracz
to walizka i kufer
a wtedy twarz rozjaśnia mu śmiech
gdy wypije za trzech
o matko ty powiedz swojemu synowi
niech nie robi tego co ja
niech nie grzeszy i nie traci życia na smutek
w Domostwie Wschodzącego Słońca
Właśnie wsiadam do pociągu spójrz
jedną stopą nadal na peronie lecz drugą już w drzwiach
wracam do Nowego Orleanu
by skuli mnie w kajdany i więzienny dali płaszcz
W Nowym Orleanie stoi dom
zwą go Domostwem Wschodzącego Słońca
Jak ruiny wielu biednych chłopców
i Boże, wiem co mówię, bom jednym z nich
Download
poniedziałek, 25 lutego 2008
poniedziałek, 18 lutego 2008
Emanuel - Chloe Dancer i Man Of Golden Words

Naszła mnie ochota na jakąś piosenkę Andrew Love Wooda (Mother Love Bone). Miałem sobie nagrywać Man Of Golden Words (słuchałem go całą noc rozwalając w głowie partię i aranżując na dwie gitary), ale jakoś to było silniejsze i nagrałem Chloe Dancer. Kolejny nikomu niepotrzebny cover ;)
Mam rozwaloną konfigurację karty muzycznej, więc nie mogę sobie ustawić metronomu ani bawić się w nagrywanie kilku ścieżek. Ale mam nadzieję, że komuś się to spodoba :)
Nagrałem dwie wersje, tę drugą skróciłem i dałem lekki reverb (ale coś mi się schrzaniło i wyszedł większy niż planowałem :/ )...
Chloe Dancer
Chloe just like me, only beautiful
A couple of years of difference
But those lessons never learned
Chloe danced the tables in the french quarter
Always been given so I can't always
make her laugh
But I'm proud to say
And I won't forget
Time spent laying by her side
Time spent laying by her side
And dreams like this must die
Download
Mam nadzieję, że lubicie ładne piosenki ;>
i od razu kawałek nagrany prosto z buta, bez przygotowań a vista - oczywiście nie o tym myślałem w nocy, ale cały misterny plan poszedł w pit z braku czasu
Man of Golden Words
The joy inside my heart
Seems I've been living in the temple of the dog
Where would I live, if I were a man of golden words?
And would I live, at all?
Words and music, my only tools
Communication
And on her arrival, I will set free the birds
It's a pretty time of year, and the mountains sing out loud
Tell me, Mr. Golden Words, how's about the world?
Tell me can you tell at all?
Words and music, my only tools
Communication
Let's fall in love with music
The driving force in our living
The only international language
Divine glory, the expression
The knees bow, the tongue confesses
The lord of lords, the king of kings
The king of kings
Words and music - my only tools
Communication
Download
Linki:
http://en.wikipedia.org/wiki/Mother_Love_Bone
sobota, 16 lutego 2008
poniedziałek, 11 lutego 2008
MekTuB - demo 6.20 [2002]

Przedstawiam dziś materiał legionowskiego MekTuB, w którym grałem, a który powstał już 6 lat temu. Jak wiele kapel garażowych, przestał w końcu istnieć, ale mam do niego sentyment. Zespołowi poświęcona jest strona mektub620.prv.pl na której można trochę sobie poczytać materiałów.
Pierwotnie demo to składało się z następujących kawałków: listen, north-west rain, friend, gniew, oraz zaledwie ścieżki perkusji i basu do kawałka human. W wyniku prac z komputerem rejestrowaliśmy od połowy 2001 roku niektóre pomysły, więc każda partia tego dema rozpuszczana wśród znajomych miała modyfikowane tracklisty. W końcu ta ustaliła się w okolicach czerwca lub lipca 2002. Jakoś to było wtedy, kiedy dotarła do naszych uszu wiadomość o śmierci Layna Staleya z ALICE IN CHAINS. Pierwsze wydania tego demo zawierały odnośną klauzulę. W sierpniu MekTuB po moim odejściu nagrał w studio drugie demo (po pewnym czasie nazwane "Out Of Memory" - na hihi konferencji sieciowej). Nagrań z tego drugiego demo oraz kilku luźnych szkiców (m.in. piosenki najbardziej chyba rozpoznawalnej na koncertach the stuff) nie ma na tej wrzutce. Ale jeśli spodoba Wam się to demko to udostępnię też te brakujące nagrania plus trochę archiwów.
1. MekTuB - no more reason to die (2:23)
2. MekTuB - let the butterfly fly (3:48)
3. MekTuB - listen (4:17)
4. MekTuB - godsend (3:54)
5. MekTuB - north-west rain (5:06)
6. MekTuB - gniew (4:22)
7. MekTuB - i'm runnin to you (sunpainter) (3:40)
8. MekTuB - keep me warm (kamena) (5:10)
9. MekTuB - Coffin Rock (4:46)
10. MekTuB - friend (so call me now) (3:12)
11. MekTuB - !human (2:56)
12. MekTuB - my trust (5:44)
13. MekTuB - gothic (i miss you but i'm happy) (2:34)
14. MekTuB - nemezis (without drums) (5:27)
15. MekTuB - gniew (live @ Agrykola) (6:46)
16. MekTuB - i'm runnin 2 you (all nite long version) (5:00)
17. MekTuB - on the edge (5:23)
18. MekTuB - contusio capitis (3:51)
19. MekTuB - barbakan 2002 (3:23) /bywał jako ukryty track
Skład:
Łukasz Kruszewski - wokale, gitary, programowanie perkusji itp.
Mikołaj Adamski - gitary, wokale i różne takie...
Adam Emanuel Mielczarek - bas, gitara, wokale i inne
Michał Ruśniak - perkusja
Pobierz stąd
kbps@ 128, 160, 192
bez hasła/no password
Linki:
Strona MekTuB
czwartek, 7 lutego 2008
Jak rippować kasety do mp3?
Na potrzeby forum mHouse wypociłem następujący mały art. Dalsza dyskusja (wymagana rejestracja konta) tu:
temat na mHouse
AUDACITY
[...]
Potrzebujemy mieć:
- odtwarzacz (walkman, deck itp.)
- odpowiedni kabel, którym połączymy nasz odtwarzacz z wejściem line-in w komputerze (zwykle ma zieloną obwódkę); zwykle jest to mały jack (do kompa) i druga końcówka taka jak w waszym odtwarzaczu (w przypadku walkmana będzie to wyjście słuchawkowe);
- ja stosuję darmowy, polski program Audacity (nie ma problemu z pobraniem go z netu), ale może być inny program potrafiący "przechwytywać dźwięk", lub kombajn typu Cubase itp. Audacity ma tę zaletę, że jest polski, prosty, mały i nieskomplikowany.
Przygotowanie programu
Po ściągnięciu i zainstalowaniu Audacity pierwszą czynnością jest wskazanie programowi biblioteki lame_enc.dll na naszym komputerze. Ja mam wersję 3.97 - pewnie są nowsze. Program dobrze się sprawował na starszych. Bibliotekę tę znajdziemy np. w katalogu WinAmp, Nero i w innych programach (np. CD-Ex itp.).
A więc: W programie wybieramy Edytuj -> Ustawienia... a w nowym oknie wybieramy Formaty plików - Znajdź bibliotekę - i wskazujemy lokalizację biblioteki lame_enc.dll na naszym dysku.
W tym samym oknie możemy ustalić także kbps dla mp3. Dość ważne przy rippowaniu nagrań stereo jest też ustalić by rippowany dźwięk był także stereo. Edytuj - Ustawienia... i Audio I/O i tu przy Nagrywanie z menu rozwijalnego wybieramy Kanały np. 2 (stereo).
Możemy dźwięk rippować do mp3, ogg lub wav. Myślę, że to wystarczające jak na skromne potrzeby.
Teraz wracamy do okna głównego. Jest tam takie menu rozwijalne gdzie są pozycje: Linia telefoniczna, Mikrofon itd. Nas interesuje przede wszystkim Stereo Mix.
Bilansowanie poziomu głośności
1. Podpinamy nasz odtwarzacz (walkman, deck itp.) do gniazda line-in i włączamy kasetę.
2. Wciskamy przycisk Nagrywanie (czerwona kropka) w Audacity. Powinien pokazać nam się wykres rejestrowanego dźwięku. Przy pomocy suwaków koło głośniczka i mikrofonu zwiększamy/zmniejszamy aż wykres będzie wyraźny (czyli nie za mały i bez prostokątów - dźwięk przesterowany). Jeśli dźwięk jest cały czas przesterowany, to sprawdźmy czy nie mamy rozkręconego poziomu głośności na voll w odtwarzaczu. Jeśli tak, to ściszmy trochę.
3. Odsłuchajmy próbki w Audacity - przy nagraniach z kasety zawsze nagra nam się niestety szum (większy lub mniejszy).
Nagrywanie właściwe
Ustawmy sobie na kasecie miejsce od którego chcemy nagrywać i... do dzieła. Wciskamy Nagrywanie/czerwoną kropkę/ i czekamy aż skończy się to co chcemy zrippować. Po zarejestrowaniu interesującej nas próbki/kawałka, całego materiału/ - Możemy go pociąć na kawałki lub w całości zrippować do mp3, ogg lub wav. Plik - i wybieramy jedno z Eksportuj jako (wav, mp3, ogg). Domyślicie się już pewnie sami co dalej.
Jeśli będziemy chcieli wyjść z programu, lub np. wrócić do zrippowanego materiału potem (np. pobawić się efektami) program zaproponuje nam zapisanie projektu w postaci pliku .aup. Format ten zżera sporo miejsca na dysku (podobnie jak wav, bo i ma podobną charakterystykę).
Sposób ten nie jest najlepszy. Słyszałem rippowane materiały z nośników anologowych, które ludzie potrafili odpowiednio odszumić, nadać lepszą dynamikę itp. Audacity oferuje jedynie podstawowe funkcje odszumiania, a także korekcję, jednak - mi się nie udało osiągnąć super jakości na tym, więc zwykle zostawiałem tak jak jest.
Przydatne linki:
download Audacity
biblioteka MP3 encoding library, v. 3.93.1.0 (lame_enc.dll)
Porady Toma - basic
Dział na mHouse o nagrywaniu (wymagana rejestracja konta)
W razie jakichś pytań dotyczących Audacity postaram się odpowiedzieć na ile umiem. Dawniej stosowałem Nuendo VST, świetny wszystko-mający program, ale jednak program typu kombajn, a do naszych celów wystarczy Audacity (lub podobny mały program)
ps. zdaję sobie, że nie opisałem takich działań jak np. pocięcie na poszczególne piosenki całej strony zrippowanej kasety itp. Ale jeśli będzie to dla kogoś problemem to do tematu wrócę. Przy okazji zapraszam do opisywania innych metod stosowanych przez Was.
temat na mHouse
AUDACITY
[...]
Potrzebujemy mieć:
- odtwarzacz (walkman, deck itp.)
- odpowiedni kabel, którym połączymy nasz odtwarzacz z wejściem line-in w komputerze (zwykle ma zieloną obwódkę); zwykle jest to mały jack (do kompa) i druga końcówka taka jak w waszym odtwarzaczu (w przypadku walkmana będzie to wyjście słuchawkowe);
- ja stosuję darmowy, polski program Audacity (nie ma problemu z pobraniem go z netu), ale może być inny program potrafiący "przechwytywać dźwięk", lub kombajn typu Cubase itp. Audacity ma tę zaletę, że jest polski, prosty, mały i nieskomplikowany.
Przygotowanie programu
Po ściągnięciu i zainstalowaniu Audacity pierwszą czynnością jest wskazanie programowi biblioteki lame_enc.dll na naszym komputerze. Ja mam wersję 3.97 - pewnie są nowsze. Program dobrze się sprawował na starszych. Bibliotekę tę znajdziemy np. w katalogu WinAmp, Nero i w innych programach (np. CD-Ex itp.).
A więc: W programie wybieramy Edytuj -> Ustawienia... a w nowym oknie wybieramy Formaty plików - Znajdź bibliotekę - i wskazujemy lokalizację biblioteki lame_enc.dll na naszym dysku.
W tym samym oknie możemy ustalić także kbps dla mp3. Dość ważne przy rippowaniu nagrań stereo jest też ustalić by rippowany dźwięk był także stereo. Edytuj - Ustawienia... i Audio I/O i tu przy Nagrywanie z menu rozwijalnego wybieramy Kanały np. 2 (stereo).
Możemy dźwięk rippować do mp3, ogg lub wav. Myślę, że to wystarczające jak na skromne potrzeby.
Teraz wracamy do okna głównego. Jest tam takie menu rozwijalne gdzie są pozycje: Linia telefoniczna, Mikrofon itd. Nas interesuje przede wszystkim Stereo Mix.
Bilansowanie poziomu głośności
1. Podpinamy nasz odtwarzacz (walkman, deck itp.) do gniazda line-in i włączamy kasetę.
2. Wciskamy przycisk Nagrywanie (czerwona kropka) w Audacity. Powinien pokazać nam się wykres rejestrowanego dźwięku. Przy pomocy suwaków koło głośniczka i mikrofonu zwiększamy/zmniejszamy aż wykres będzie wyraźny (czyli nie za mały i bez prostokątów - dźwięk przesterowany). Jeśli dźwięk jest cały czas przesterowany, to sprawdźmy czy nie mamy rozkręconego poziomu głośności na voll w odtwarzaczu. Jeśli tak, to ściszmy trochę.
3. Odsłuchajmy próbki w Audacity - przy nagraniach z kasety zawsze nagra nam się niestety szum (większy lub mniejszy).
Nagrywanie właściwe
Ustawmy sobie na kasecie miejsce od którego chcemy nagrywać i... do dzieła. Wciskamy Nagrywanie/czerwoną kropkę/ i czekamy aż skończy się to co chcemy zrippować. Po zarejestrowaniu interesującej nas próbki/kawałka, całego materiału/ - Możemy go pociąć na kawałki lub w całości zrippować do mp3, ogg lub wav. Plik - i wybieramy jedno z Eksportuj jako (wav, mp3, ogg). Domyślicie się już pewnie sami co dalej.
Jeśli będziemy chcieli wyjść z programu, lub np. wrócić do zrippowanego materiału potem (np. pobawić się efektami) program zaproponuje nam zapisanie projektu w postaci pliku .aup. Format ten zżera sporo miejsca na dysku (podobnie jak wav, bo i ma podobną charakterystykę).
Sposób ten nie jest najlepszy. Słyszałem rippowane materiały z nośników anologowych, które ludzie potrafili odpowiednio odszumić, nadać lepszą dynamikę itp. Audacity oferuje jedynie podstawowe funkcje odszumiania, a także korekcję, jednak - mi się nie udało osiągnąć super jakości na tym, więc zwykle zostawiałem tak jak jest.
Przydatne linki:
download Audacity
biblioteka MP3 encoding library, v. 3.93.1.0 (lame_enc.dll)
Porady Toma - basic
Dział na mHouse o nagrywaniu (wymagana rejestracja konta)
W razie jakichś pytań dotyczących Audacity postaram się odpowiedzieć na ile umiem. Dawniej stosowałem Nuendo VST, świetny wszystko-mający program, ale jednak program typu kombajn, a do naszych celów wystarczy Audacity (lub podobny mały program)
ps. zdaję sobie, że nie opisałem takich działań jak np. pocięcie na poszczególne piosenki całej strony zrippowanej kasety itp. Ale jeśli będzie to dla kogoś problemem to do tematu wrócę. Przy okazji zapraszam do opisywania innych metod stosowanych przez Was.
piątek, 1 lutego 2008
Emanuel - jeszcze bez tytułu - hipisowski taki

come&get
by Emanuel
come & get your little high
come & get your little sky
roll it over again
take my hand
come & get your butterflies
let'em free let 'em fly
come & get your little pass
from my eyes
ciąg stąd
niedziela, 27 stycznia 2008
VUVR - Pilgrimage

Czeski jazz death metal. Zresztą dziwne to jest, ale bardzo słuchalne. Tego jazzu nawet sporo.
Štýl: techno-thrash-death-art-rock
Skladby:
1. Fear
2. Back in Myself
3. Autumn
4. Garden of Consciousness
5. Longing
6. Passion
7. Waves
8. Pilgrim I
9. Surprised by Pleasure
10. Pilgrim II
Total: 38:43
Zostava:
Adam Klopar - bass, vocals
Olda Sušil - drums
Radek Kopr - guitar, acoustic guitar, programming
Víťa Jindřichovský - guitar, acoustic guitar
Vydavateľ:
Shindy Productions
Do przesłuchania ;)
sobota, 26 stycznia 2008
Emanuel - utwór na klaskanie i tupanie

Pewnie wielu z Was czasami zabawiało się w ten sposób, że siadali sobie na jakimś zydlu i z braku muzyki wybijali sobie jakieś rytmy na kolanach stukając, tupiąc i klepiąc po własnym ciele. Nagrałem sobie właśnie tego typu kawałek, nawet fajnie wyszedł. Zapraszam do przesłuchania.
Pobierz tutaj
sobota, 19 stycznia 2008
SABRE - On The Prowl (1980)
/kopiuję swój post z forum www.powermetal.pl (1)/
Była kiedyś taka kapela SABRE. Goście byli z tego co ustaliłem - z Kanady. Wyjechali w okolicach 1980 roku do Anglii, gdzie jakiś czas bazowali i próbowali zacząć karierę jako kapela z nurtu NWOBHM. W Londynie w 1980 roku nagrali materiał którego nie udało się wcisnąć do żadnej wytwórni. Nie dziwi to, jak dziś posłuchamy tych nagrań, bo na tle innych kapel, może faktycznie nie grali jakoś rewelacyjnie, albo superancko, choć dziś jak tego słucham, to jest to bardzo sympatyczne granie. Z tego co następnie ustaliłem, goście po jakimś czasie zwinęli się z Anglii, być może się rozpadli. Ostatecznie po wielu wielu latach ten materiał został wydany na winylu w ilości 500 szt. w jakiejś małej firmie w USA.
I teraz tak, można sobie posłuchać/pościągać ten materiał z Londyńskich Archiw (2), ale kawałki zostały źle pocięte przez kogoś kto ten stuff tam wrzucił (np. pan uznał że pauza w kawałku oznacza początek następnej piosenki itp.). Ja ten stuff pociąłem poprawnie i wrzuciłem na bloga, bo myślę, że paru osobom sprawię tym frajdę...

Muzyka do pobrania
kbps@128
no password
size: ~ 35MB
Przypisy ;) :
(1) temat na powermetal zone
(2) London Music Archives - ale oprócz źle pociętych mp3, nic więcej tu nie znajdziecie, nawet okładki.
Była kiedyś taka kapela SABRE. Goście byli z tego co ustaliłem - z Kanady. Wyjechali w okolicach 1980 roku do Anglii, gdzie jakiś czas bazowali i próbowali zacząć karierę jako kapela z nurtu NWOBHM. W Londynie w 1980 roku nagrali materiał którego nie udało się wcisnąć do żadnej wytwórni. Nie dziwi to, jak dziś posłuchamy tych nagrań, bo na tle innych kapel, może faktycznie nie grali jakoś rewelacyjnie, albo superancko, choć dziś jak tego słucham, to jest to bardzo sympatyczne granie. Z tego co następnie ustaliłem, goście po jakimś czasie zwinęli się z Anglii, być może się rozpadli. Ostatecznie po wielu wielu latach ten materiał został wydany na winylu w ilości 500 szt. w jakiejś małej firmie w USA.
I teraz tak, można sobie posłuchać/pościągać ten materiał z Londyńskich Archiw (2), ale kawałki zostały źle pocięte przez kogoś kto ten stuff tam wrzucił (np. pan uznał że pauza w kawałku oznacza początek następnej piosenki itp.). Ja ten stuff pociąłem poprawnie i wrzuciłem na bloga, bo myślę, że paru osobom sprawię tym frajdę...

- Cruisin' (3:19)
- Bring On The Night (3:12)
- Rage (4:20)
- World's Away (4:09)
- Let's Ride (3:56)
- Take The Wheel (2:52)
- Something (3:50)
- Taste The fear (Savage Tales) (3:08)
- If It Feels Good (4:52)
- Take Me Home (3:28)
Muzyka do pobrania
kbps@128
no password
size: ~ 35MB
Przypisy ;) :
(1) temat na powermetal zone
(2) London Music Archives - ale oprócz źle pociętych mp3, nic więcej tu nie znajdziecie, nawet okładki.
wtorek, 15 stycznia 2008
Emanuel - memento mori

memento mori by emanuel
i kiedy będziesz zawsze sam
niech nie gaśnie płomień
i kiedy będziesz zawsze sam
memento mori
i nie módl się więcej
bo ja tego nie chcę
i kiedy woda straci smak
niech nikt się nie dowie
i kiedy w nocy przyjdzie strach
on jest tylko w tobie
i nie módl się więcej
ja z dymem ulecę
i kiedy spadnie biały ptak
strącony przez ogień dział
i kiedy spadnie biały ptak
i kiedy będziesz całkiem sam
wzrok dziki spod powiek
i kiedy w nocy przyjdzie strach
Do pobrania
niedziela, 13 stycznia 2008
czwartek, 10 stycznia 2008
Emanuel - Hey Joe

Hey Joe
zabierz swą murzyńską twarz
Hey Joe
zapal faję jeszcze raz
Z murzyńskiej chaty wali smród
chyba pokarał kogoś Bóg
Z bambusowej chaty smród
chyba pokarał kogoś Bóg...
itd.
Do pobrania tutaj
sobota, 5 stycznia 2008
Emanuel - When The Children Cry (White Lion cover)

Fot. Dojazd Staroniwa pobrane z innego bloga: www.rzeszow.blox.pl
Proszę Państwa, siadłem sobie dziś na kacu jak stodoła i pykałem sobie coś na gitarze, aż stwierdziłem, że podepnę sobie mikrofon i nagram coś, więc nagrałem kawałek White Lion - When The Children Cry. Zagrane jest na setkę, pod koniec zrobiłem malutkie duble na refrenie. Jakość jest oczywiście superowa, jak zawsze. Jak na mój stan totalnego kaca, podoba mi się nawet.
Little child dry your crying eyes
How can I explain the fear you feel inside
Cause you were born into this evil world
Where man is killing man and no one knows just why
What have we become just look what we have done
All that we destroyed YOU MUST BUILD AGAIN
CHORUS
When the children cry let them know we tried
Cause when the children sing then the new world begins
Little child you must show the way
To a better day for all the young
Cause you were born for all the world to see
That we all can live with LOVE AND PEACE
No more presidents and all the wars will end
One united world under God
CHORUS
When the children cry let them know we tried
Cause when the children sing then the new world begins
When the children cry let them know we tried
Cause when the children sing then the new world begins
Mam nadzieję, że komuś się to spodoba...
Klinij by posłuchać
wtorek, 25 grudnia 2007
KRUIZ - Kruiz-1
Valeryi Gaina (Val Gaina, Walery Gaina)
Urodził się 25 lipca 1956 roku w Mołdawii, w miejscowości Teleneszty (Tieljenieszty, Telenesty) koło Kiszyniowa (wówczas republika ZSRR). Talent muzyczny objawił bardzo wcześnie, ukończył muzyczną szkołę podstawową i średnią. Początkowo interesował się ludową muzyką mołdawską. Jak sam wspomina w wieku około 14 lat odkrył muzykę Led Zeppelin, Black Sabbath, Jimi Hendrix i postanowił grać rocka.
Po zdaniu muzycznej matury wymienione powyżej postanowienie bardzo szybko zaowocowało powstaniem takich zespołów Valeryiego jak GVAS, Kordinal, Molodyie Golosa, Magistral, w których to szlifował technikę. Miał także okazję dawać koncerty w całym ZSRR od Moskwy aż po m.in. Syberię. Talent Valeryiego został szybko dostrzeżony przez kilku wielkich tuzów ówczesnej sceny rozrywkowej, jak np. Aleksander Barykin czy Władimir Priesniakov, którzy w latach 1982-1987 wielokrotnie zapraszali Vala do wspólnych nagrań na swoich płytach.

Ważną datą jest rok 1980, ponieważ wówczas zespół Magistral przeszedł pewne przeobrażenia w wyniku których założony został KRUIZ. Przez następne 10-lecie KRUIZ odnotował zmiany personalne, stał się rozpoznawalnym zespołem alternatywnym w Związku Radzieckim. W roku 1986 w wyniku tarć personalnych Valeryi zaangażował nowych muzyków do swojego projektu, który miał stać się największym i najbardziej rozpoznawalnym rosyjskim zespołem heavy'n'thrash metalowym wszechczasów. W skład zespołu wszedł perkusista Sergiey Efimov, z którym Valeryi nagrał znakomite demo obsługując wszystkie gitary i bas oraz wokal, a następnie dokoptowany został Fiodor Vasiliev, młodziutki rewelacyjny basista. W składzie tym KRUIZ zagrał kilka tras po Europie (niestety nigdy w Polsce) stając się kulturową sensacją. Wszystkie te działania zaobfitowały m.in. kontraktem z Warner Brothers (WEA Germany) i wydaniem płyt KRUIZ na rynku zachodnim i w USA.

Niestety na przełomie 1989/90 KRUIZ został zawieszony, a Valeryi skoncentrował się na solowym projekcie VALERYI GAINA - GAIN, w którym grała cała czołówka ówczesnej sceny rosyjskiej.
W tym też czasie Valeryi przeprowadził się do USA, Los Angeles. W Stanach jego pasją a zarazem zawodem stała się praca jako realizatora i producenta nagraniowego.
Warto wspomnieć, że w roku 1989 Valeryi wystąpił jako gościnny muzyk na festiwalu Interwizji w Sopocie.
W międzyczasie Valeryi wracał z kolejnymi projektami proponując odkrywczą muzykę, wyprzedając wszystkie bilety od LA do Arizony, stając się bardzo popularnym muzykiem. Projekty te nosiły nazwę KARMA, SDD (Shue String Delilla) i iNSULATED, i miały propozycje od takich koncernów płytowych jak Mercury czy EPIC. W wyniku odejścia młodego perkusisty (16 lat) Valeryi zawiesił te projekty i poświęcił się zasadniczo pracy studyjnej nagrywając przeróżną muzykę, od reklamówek, jingli, muzyki tanecznej, country, po głęboką alternatywę. Nie był to pierwszy kontakt z pracą jako reżyser dźwięku, czy promotor, ponieważ jeszcze w czasach KRUIZ Val pomagał, nagrywał, miksował i promował kilka rosyjskich zespołów, które na fali sukcesu KRUIZ starał się wprowadzić na zachodni rynek (m.in. SHAH, E.S.T.). O jego wybitnych umiejętnościach muzycznych w samych superlatywach wypowiadali się m.in. tacy muzycy jak Lemmy Kilmister (MOTORHEAD), Marty Friedman (ex-MEGADETH), czy Steven Tyler (AEROSMITH)...
W roku 2002 Valeryi dał się namówić na odświeżenie 4 największych przebojów zespołu KRUIZ. Nagrania te zostały zarejestrowane w składzie Val- guitara, voc, Fiodor Vasiliev - bas i Greg Stevens - perkusja. Jako ciekawostkę podajemy, że nagrań dokonano na odległość, a mianowicie: bas w Moskwie, a bębny i gitary z wokalem w Los Angeles.
Technika, wirtuozeria a także niesamowita pogoda ducha Vala zaobfitowała propozycją współpracy ze strony Guitar Technology Institute oraz ESP. Valeryi został zaproszony przez zarząd firmy do serii prezentacji i pokazów gitar tej firmy na największych targach, m.in. EXPO oraz wraz z kilkoma największymi muzykami sceny rosyjskiej promował wyroby firmy ESP w Moskwie 2004. Warto dodać, że choć kolekcja Valeriego wynosi ponad 40 gitar, zdecydował się on na gitarze tej firmy (LTD SC-607) nagrać większość partii na nową płytę projektu GAiNA. Tu też przydała się mu znajomość z Gregiem, gdyż Valeryi zaprosił go do nagrań. Na basie udziela się też gościnnie Sergiey Firsov. Co będzie dalej? Czas pokaże.


Muzyka do pobrania
TT: 37:38
mp3@128kbps
no pass
Jako ciekawostkę wrzucam także wspomniane promo z roku 2002 czyli odświeżone 4 kompozycje KRUIZ:

1. Dalnyj svet (4:12)
2. Mirage (3:24)
3. Piligrim (5:54)
4. Wriemija (4:06)
mp3@160kbps
Muzyka do pobrania
Więcej informacji o Valu i Kruiz po polsku na stronie fanowskiej:
Urodził się 25 lipca 1956 roku w Mołdawii, w miejscowości Teleneszty (Tieljenieszty, Telenesty) koło Kiszyniowa (wówczas republika ZSRR). Talent muzyczny objawił bardzo wcześnie, ukończył muzyczną szkołę podstawową i średnią. Początkowo interesował się ludową muzyką mołdawską. Jak sam wspomina w wieku około 14 lat odkrył muzykę Led Zeppelin, Black Sabbath, Jimi Hendrix i postanowił grać rocka.
Po zdaniu muzycznej matury wymienione powyżej postanowienie bardzo szybko zaowocowało powstaniem takich zespołów Valeryiego jak GVAS, Kordinal, Molodyie Golosa, Magistral, w których to szlifował technikę. Miał także okazję dawać koncerty w całym ZSRR od Moskwy aż po m.in. Syberię. Talent Valeryiego został szybko dostrzeżony przez kilku wielkich tuzów ówczesnej sceny rozrywkowej, jak np. Aleksander Barykin czy Władimir Priesniakov, którzy w latach 1982-1987 wielokrotnie zapraszali Vala do wspólnych nagrań na swoich płytach.
Ważną datą jest rok 1980, ponieważ wówczas zespół Magistral przeszedł pewne przeobrażenia w wyniku których założony został KRUIZ. Przez następne 10-lecie KRUIZ odnotował zmiany personalne, stał się rozpoznawalnym zespołem alternatywnym w Związku Radzieckim. W roku 1986 w wyniku tarć personalnych Valeryi zaangażował nowych muzyków do swojego projektu, który miał stać się największym i najbardziej rozpoznawalnym rosyjskim zespołem heavy'n'thrash metalowym wszechczasów. W skład zespołu wszedł perkusista Sergiey Efimov, z którym Valeryi nagrał znakomite demo obsługując wszystkie gitary i bas oraz wokal, a następnie dokoptowany został Fiodor Vasiliev, młodziutki rewelacyjny basista. W składzie tym KRUIZ zagrał kilka tras po Europie (niestety nigdy w Polsce) stając się kulturową sensacją. Wszystkie te działania zaobfitowały m.in. kontraktem z Warner Brothers (WEA Germany) i wydaniem płyt KRUIZ na rynku zachodnim i w USA.

Niestety na przełomie 1989/90 KRUIZ został zawieszony, a Valeryi skoncentrował się na solowym projekcie VALERYI GAINA - GAIN, w którym grała cała czołówka ówczesnej sceny rosyjskiej.
W tym też czasie Valeryi przeprowadził się do USA, Los Angeles. W Stanach jego pasją a zarazem zawodem stała się praca jako realizatora i producenta nagraniowego.
Warto wspomnieć, że w roku 1989 Valeryi wystąpił jako gościnny muzyk na festiwalu Interwizji w Sopocie.
W międzyczasie Valeryi wracał z kolejnymi projektami proponując odkrywczą muzykę, wyprzedając wszystkie bilety od LA do Arizony, stając się bardzo popularnym muzykiem. Projekty te nosiły nazwę KARMA, SDD (Shue String Delilla) i iNSULATED, i miały propozycje od takich koncernów płytowych jak Mercury czy EPIC. W wyniku odejścia młodego perkusisty (16 lat) Valeryi zawiesił te projekty i poświęcił się zasadniczo pracy studyjnej nagrywając przeróżną muzykę, od reklamówek, jingli, muzyki tanecznej, country, po głęboką alternatywę. Nie był to pierwszy kontakt z pracą jako reżyser dźwięku, czy promotor, ponieważ jeszcze w czasach KRUIZ Val pomagał, nagrywał, miksował i promował kilka rosyjskich zespołów, które na fali sukcesu KRUIZ starał się wprowadzić na zachodni rynek (m.in. SHAH, E.S.T.). O jego wybitnych umiejętnościach muzycznych w samych superlatywach wypowiadali się m.in. tacy muzycy jak Lemmy Kilmister (MOTORHEAD), Marty Friedman (ex-MEGADETH), czy Steven Tyler (AEROSMITH)...
W roku 2002 Valeryi dał się namówić na odświeżenie 4 największych przebojów zespołu KRUIZ. Nagrania te zostały zarejestrowane w składzie Val- guitara, voc, Fiodor Vasiliev - bas i Greg Stevens - perkusja. Jako ciekawostkę podajemy, że nagrań dokonano na odległość, a mianowicie: bas w Moskwie, a bębny i gitary z wokalem w Los Angeles.
Technika, wirtuozeria a także niesamowita pogoda ducha Vala zaobfitowała propozycją współpracy ze strony Guitar Technology Institute oraz ESP. Valeryi został zaproszony przez zarząd firmy do serii prezentacji i pokazów gitar tej firmy na największych targach, m.in. EXPO oraz wraz z kilkoma największymi muzykami sceny rosyjskiej promował wyroby firmy ESP w Moskwie 2004. Warto dodać, że choć kolekcja Valeriego wynosi ponad 40 gitar, zdecydował się on na gitarze tej firmy (LTD SC-607) nagrać większość partii na nową płytę projektu GAiNA. Tu też przydała się mu znajomość z Gregiem, gdyż Valeryi zaprosił go do nagrań. Na basie udziela się też gościnnie Sergiey Firsov. Co będzie dalej? Czas pokaże.


Muzyka do pobrania
TT: 37:38
mp3@128kbps
no pass
Jako ciekawostkę wrzucam także wspomniane promo z roku 2002 czyli odświeżone 4 kompozycje KRUIZ:

1. Dalnyj svet (4:12)
2. Mirage (3:24)
3. Piligrim (5:54)
4. Wriemija (4:06)
mp3@160kbps
Muzyka do pobrania
Więcej informacji o Valu i Kruiz po polsku na stronie fanowskiej:

środa, 19 grudnia 2007
Emanuel - Tainted Love
Wiadomo - jest to kawałek pierwotnie grany przez Glorię Jones, coverowany przez wielu artystów, żeby wspomnieć najważniejszych: Soft Cell czy np. Marilyn Manson. Nareszcie wszechświat doczekał się najlepszej wersji tego kawałka (czyli mojej - hihi).
Sometimes I feel I've got to... run away,
I've got to... get away
From the pain you drive into the heart of me.
The love we share seems to go nowhere,
And I've lost my life,
For I toss and turn, I can't sleep at night.
Once I ran to you, now I run from you.
This tainted love you've given,
I gave you all a girl*) could give you.
Take my tears and that's not really all...
Tainted love, ohh, tainted love
Now I know I've got to... run away,
I've got to... get away.
You don't really want any more from me.
To make things right you need someone to hold you tight,
And you think love is to pray,
But I'm sorry I don't pray that way.
Don't touch me please, I cannot stand the way you tease.
I love you though you hurt me so.
Now I'm gonna pack my things and go.
Touch me baby, tainted love
Piosenka dla mojej ukochanej dziewczyny
Zapraszam do ściągania, słuchania i pisania jaki jestem superfajoski i zajefajny.
*) tak, wiem, że jako facet powinienem zaśpiewać tu "boy", ale w przy takim układzie liryka zawsze można pospekulować, że spiewam to dla mojej dziewczyny, która woli dziewczyny hahaha

no i dla śmichu:
Sometimes I feel I've got to... run away,
I've got to... get away
From the pain you drive into the heart of me.
The love we share seems to go nowhere,
And I've lost my life,
For I toss and turn, I can't sleep at night.
Once I ran to you, now I run from you.
This tainted love you've given,
I gave you all a girl*) could give you.
Take my tears and that's not really all...
Tainted love, ohh, tainted love
Now I know I've got to... run away,
I've got to... get away.
You don't really want any more from me.
To make things right you need someone to hold you tight,
And you think love is to pray,
But I'm sorry I don't pray that way.
Don't touch me please, I cannot stand the way you tease.
I love you though you hurt me so.
Now I'm gonna pack my things and go.
Touch me baby, tainted love
Piosenka dla mojej ukochanej dziewczyny
Zapraszam do ściągania, słuchania i pisania jaki jestem superfajoski i zajefajny.
*) tak, wiem, że jako facet powinienem zaśpiewać tu "boy", ale w przy takim układzie liryka zawsze można pospekulować, że spiewam to dla mojej dziewczyny, która woli dziewczyny hahaha

no i dla śmichu:
poniedziałek, 17 grudnia 2007
Gardenia - Halucynacje

Jak ja mogłem przegapić informację, że Gardenia nagrała już trzecią płytę, wydała ją na początku roku i... i mi to umknęło. Na szczęście w dobie internetu co się odwlecze to nie uciecze. W ogóle z zadowoleniem odnalazłem informację, że WSZYSTKIE płyty Gardenii zostały wydane na CD, i dla kogoś, kto kocha ten zespół jest to rewelacyjna informacja! Zamierzam sobie skompletować te nagrania, ponieważ moje kasety już ledwo zipią. No, o ile płyta druga pt. Halucynacje, jakoś jeszcze żyje, o tyle kaseta z płytą numer jeden pomału zaczyna odchodzić w niebyt. Przekatowana, przemaglowana, przesłuchiwana setki razy. Zastanawiałem się więc czy ma sens ta wrzuta, wszak materiał obecnie jest szeroko dostępny i to na kompakcie. Ale mimo wszystko - zdecydowałem się zrippować płytę numer dwa (będzie jej w miarę bliżej do nowego materiału) specjalnie dla Was, którzy Gardenii nie znają, albo przegapili ten krążek, i mam nadzieję, że jeśli się Wam takie granie spodoba, to wykorzystacie poniższe linki.

Kup płyty:
płyta "Gardenia"
płyta "Halucynacje"
płyta III
A myślę, że warto, zwłaszcza po kilku mailach, jakie otrzymałem w ostatnim okresie od ludzi, którzy przeczytali moją recenzję pierwszej płyty: przeczytaj recenzję.
Jak widać ostatnio uaktywnili się Gardeniarze i bardzo dobrze, choć nie wróżę komercyjnego sukcesu kapeli.
Wybrałem kilka ciekawszych cytatów z ich strony, które świetnie opisują okoliczności pisania przez nich muzyki:
Wszystkie [sale prób - przyp. Emanuel] wydają się identyczne na początku, a potem ujawnia się ich specyficzna atmosfera. Są miejsca, gdzie możesz tylko odgrywać utwory, nie jesteś w stanie stworzyć nowych; istnieje jakaś blokada. W naszym przypadku było tak w Medyku. Być może spowodowało to sąsiedztwo klubu – kostnica... Nie wiem. Zawsze w miarę możliwości staraliśmy się (zwłaszcza Alek) nagrywać próby. Te kasety mają niepowtarzalny, niczym nieskrępowany, nastrój. Są „taśmami prawdy”. Nawet jeżeli w godzinnym improwizowaniu znajdujesz potem niezwykłe trzy minuty, to wspaniale. Bo one się nie powtórzą. Zaistniały tylko w tym czasie i tym miejscu.

Tłum zawsze jest anonimowy. Gdy grasz na koncercie z innymi zespołami z reguły występ trwa około trzydziestu minut i kiedy zaczynasz się rozkręcać, trzeba już zejść ze sceny. Muzyka oparta na nastroju i „klimatach” lepiej brzmi w miejscach, które maja własną atmosferę. Ty wytwarzasz ja dźwiękiem, ale też czerpiesz z otoczenia. Gdy grasz „klimaty”, alchemia może zadziałać albo nie. To element ryzyka. Każdy koncert jest inny. Utwory grane na żywo zmieniają się, jest dużo nieprzewidywalnych dźwięków. I chyba o to chodzi – o nieprzewidywalność. Najlepszych koncertów nie pamiętasz, jesteś w transie... Nieważne dla ilu ludzi grasz, grasz dla własnej, egoistycznej przyjemności. Człowiek na widowni, to współuczestnik. Jeżeli jest otwarty na to co mu oferujesz, to dobrze. Jeżeli nie, trudno... Jedne zespoły stawiają sobie za cel osiągnięcie studyjnego brzmienia na scenie, ich ambicją jest odegranie płyty „na żywo”, inne traktują tematy studyjne swobodnie - improwizują, zmieniają. GARDENIA należy do drugiej kategorii. Takie granie wymaga dobrego porozumiewania się, wyczuwania. Bardzo ważny jest skład zespołu. Są ludzie, z którymi możesz grać i tacy, z którymi grać nie chcesz... I nie jest to kwestia techniki czy umiejętności muzycznych. Grał z nami bardzo dobry perkusista, z którym nigdy nie mogliśmy swobodnie improwizować. Wszystko musiał mieć „poukładane”. Nie pasował do nas zupełnie. Zespół rockowy to bardzo specyficzna formacja. Coś jakby udział w podwórkowym gangu. Świadome (lub nie) bezkarne przedłużanie młodości i realizacja młodzieńczych marzeń. W czterdziestoosobowej orkiestrze pewnie nie ma znaczenia relacja między waltornistą a drugim skrzypkiem (mówię czysto teoretycznie, nigdy nie przyjęliby mnie do takiej orkiestry), lecz w zespole wzajemne relacje są ważne. Kiedy słyszę o skłóconych członkach zespołu, którzy nawet ze sobą nie rozmawiają, a każdego wieczoru wychodzą na scenę, bo muszą odwalić kolejną trasę, wydaje mi się to absurdalne... Oczywiście zespół to trochę małżeństwo, zmieniające się z biegiem lat. To realne życie kilku dorosłych facetów ze wszystkimi problemami codzienności. Po latach okazuje się, że grasz z tymi samymi, a jednak bardzo różnymi ludźmi. Wszyscy się zmieniliśmy. Muzyka, która jest ucieczką od rzeczywistości, jest jednocześnie bardzo od niej zależna. Musi być coś, co sprawia, że parę osób spędza czas ze sobą w hałasie, w dymie, w niezbyt komfortowych warunkach.
Więcej tu: oficjalny website

1. Gardenia - 01 halucynacja (3:46)
2. Gardenia - 02 krwawy ksiezyc (2:44)
3. Gardenia - 03 podroze bez konca (4:21)
4. Gardenia - 04 iskra (2:59)
5. Gardenia - 05 labirynt (3:50)
6. Gardenia - 06 nowy horyzont (3:29)
7. Gardenia - 07 ultrafiolet (2:53)
8. Gardenia - 08 dluga lodz (4:42)
9. Gardenia - 09 wysokie trawy (3:15)
10. Gardenia - 10 godzina x (4:15)
11. Gardenia - 11 wahadlo (4:38)
12. Gardenia - 12 iluminacje (6:13)
muzyka do posłuchania
Gardenia:
alek januszewski - gitara, klawisze
marek kanclerz - perkusja
radek nowak - śpiew
wojtek szewko - bas
przemek wójcicki - bas #11
jurek wołochowicz - wiolonczela #11
Subskrybuj:
Posty (Atom)